"W słońce nad Odrą
I w niebo za miastem 
Schylona nad wodą 
Patrzysz czasem.
Wiatr nie zakołysze
Bezszelestnej łodzi...
Łódź nad światem wisi 
Przewróconym w wodzie. 
Ot, poruszyć ręką... 
I dotkniesz obłoku, 
I cieszyć się nim będziesz 
Jak ja z Tobą! 
Tyle czystej bieli 
Napełnionej słońcem 
Tęsknej jak lot mewy, 
Jak marzenie wątłej... 
Tyle światła w Tobie 
I ptaszęcej ciszy 
I piękna jesteś jak może 
Nikt nigdy! 
Gdy tyle radości 
I szczęścia masz w oczach,  
To słońca i nieba znad Odry 
Nie mogę nie kochać!...
Błękit w jasnej wodzie, 
Błękitne oczy kochane 
Ciepły promień wiąże 
I zawija w pamięć... 
Przejdzie rok po roku, 
Na nas przyjdą lata, 
Tylko słońce nad Odrą 
Takie, jakiem zastał. 
Wiatr nie zakołysze 
Bezszelestnej łodzi, 
Ktoś w kimś będzie widzieć, 
To co widzę w Tobie... 
Będzie mówić pewnie, 
Jak swą wielką prawdę 
Słowa, o których nie wie, 
Że mówił je ktoś dawniej..."
Tadeusz Chudy
Back to Top